Dlaczego teraz jest tak dużo rozpoznań autyzmu?

W ostatnich latach można zauważyć, że coraz częściej mówi się o autyzmie, a liczba diagnoz rośnie. Wiele osób zastanawia się, czy to oznacza, że autyzmu jest naprawdę więcej niż kiedyś. Odpowiedź jest bardziej złożona – nie chodzi o nagły „wzrost zachorowań”, ale o zmianę w naszej wiedzy i podejściu.

Przede wszystkim dzisiejsze kryteria diagnostyczne są znacznie szersze niż kilkadziesiąt lat temu. Dawniej diagnozę stawiano głównie u dzieci z dużymi trudnościami w komunikacji i zachowaniu. Obecnie wiemy, że spektrum autyzmu obejmuje bardzo różne osoby – od tych, które potrzebują intensywnego wsparcia, po te funkcjonujące samodzielnie, ale zmagające się z subtelnymi trudnościami. Dzięki temu diagnoza trafia również do osób, które wcześniej pozostawały niezauważone.

Ogromną rolę odgrywa także wzrost świadomości społecznej. Rodzice, nauczyciele i lekarze potrafią lepiej rozpoznawać pierwsze sygnały i szybciej kierować dzieci na badania. Coraz częściej diagnozuje się także osoby dorosłe, które przez lata żyły z poczuciem inności, a dopiero teraz otrzymują odpowiedź na swoje pytania.

Warto podkreślić, że współczesne społeczeństwo daje więcej przestrzeni na mówienie o różnorodności. Media, kampanie społeczne i doświadczenia znanych osób sprawiają, że autyzm przestaje być tematem tabu. To zachęca rodziny do poszukiwania diagnozy i wsparcia.

Dlatego rosnąca liczba rozpoznań nie oznacza, że autyzmu jest nagle więcej. Oznacza, że lepiej go dostrzegamy, rozumiemy i umiemy wspierać osoby, które wcześniej pozostawały w cieniu. To dobra wiadomość – bo diagnoza otwiera drogę do akceptacji, pomocy i pełniejszego życia.